|
Gatunki rodzime
Jeśli mamy znajomego wędkarza, z dużym prawdopodobieństwem można stwierdzić, że w naszym oczku pojawią się rodzime gatunki ryb. Przez moje oczko przewinęło się wiele gatunków ryb które w naszym kraju występują w naturze. Były to
karasie (Carassius carassius), karpie (Cyprinus carpio), liny (Tinca tinca), słonecznice (Leucaspius delineatus), różanki (Rhodeus amarus sericeus), cierniki (Gasterosteus aculeatus), kiełbie (Gobio gobio), płocie (Rutilus rutilus), sumiki karłowate (Ictalurus nebulosus) a nawet węgorze (Anquilla anquilla).
Niestety przydatność tych gatunków do ozdobnego oczka jest niewielka i żadnego z nich nie mogę polecić. Ryby te są płochliwe, trudno się oswajają i co najważniejsze z uwagi na ich ubarwienie są kompletnie niewidoczne. Maskują się do tego stopnia, że o tym, iż moje płocie przystąpiły do tarła, dowiedziałem się dopiero następnego roku, znajdując kilkucentymetrowe młode płotki
zamarznięte w lodzie. Jeśli koniecznie chcemy mieć w stawie krajowe gatunki najodpowiedniejsze wydają się karasie i liny. Mają one niewielkie wymagania tlenowe i nie wymagają napowietrzania wody. Nieduże rybki jak cierniki i różanki
charakteryzują się ciekawym rozrodem, lecz lepiej obserwować go w
zimno-wodnym akwarium. Należy jeszcze podkreślić, iż różanka jest w Polsce pod ścisłą ochroną gatunkową i jej stanowiska drastycznie się kurczą. Zostawmy więc te ciekawe rybki w środowisku naturalnym. Mając w oczku inne, cenniejsze ryby powinniśmy się szczególnie wystrzegać gatunków drapieżnych, takich jak okoń czy szczupak. Jeżeli mamy w oczku barwne odmiany karasi, linów, czy karpi nie wpuszczajmy do oczka ich dzikich form. Może się to skończyć
przeniesieniem różnych chorób i pasożytów na nasze ryby. Poza tym jeśli w czasie tarła formy dzikie skrzyżują się z barwnymi (co jest normalne) ich potomstwo wróci do formy pierwotnej.
|
|