Strona główna   Rośliny   Zwierzęta   Technika   Zima   Glony   Oczko   Listy   Linki   Mapa serwisu   Forum   Sklep


Wasze listy

Lilia wodna
fot. Arkadiusz Prażmowski Na tej stronie znajdują się wybrane listy od was (lub ich fragmenty) i odpowiedzi na nie. Obecnie dział ten nie jest dalej rozwijany, zaś wszelkie pytania dotyczące oczka wodnego proszę kierowac na Forum.

Tych którzy mają już oczka i chcieli by się nimi pochwalić na łamach mojego serwisu zapraszam do przesyłania zdjęć na adres E-mail.

W celu łatwiejszego znalezienia interesującego was tematu, listy są podzielone na kategorie tematyczne.

TEMATY LISTÓW: Oczko wodne z siatkobetonu Rośliny w oczku wodnym Zwierzęta wodne Glony Zima w oczku

TEMAT: Rośliny w oczku wodnym


Napisał Damian 18 sierpnia 2003

...co mam zrobić z roślinami w oczku na zimę tzn. chodzi mi o:oczeret jeziorny, tatarak zwyczajny, strzałkę wodna, łączeń baldaszkowaty, babka wodna, kosaciec pospolity, sit i pałka szerokolistna. czy mam tym roślinom na zimę przyciąć liście czy zrobić to na wiosnę czy wcale ich nie ruszać i dąć im obgnić i wtedy zabrać z wody?
damian


odpowiedziałem

... w zależności od gatunku należy postępować różnie. Szczegóły dotyczące wielu gatunków znajdziesz klikając na odnośniki do podstron w dziale rośliny:
http://oczkowodne.net/flora.php Generalnie uschnięte liście należy usuwać gdy tylko się pojawią (przed zimą), wyjątkiem jest pałka zdobiąca zimą oczko - ją skasuj jak zacznie się rozsiewać. pozdrawiam

Napisał Marcin 21 sierpnia 2003

Systematycznie dosadzam nowe rosliny, m.in. grzybienie. Chcialbym sie spytac, dlaczego nalezy usuwac przekwitle kwiaty? Dwie odmiany, ktore posiadam, po przekwitnieciu wytwarzaja nasiona, podobnie jak grazel.

odpowiedziałem

... usuwając przekwitłe kwiaty grzybieni sprawiamy, że roślina obficie kwitnie. W przeciwnym wypadku siły witalne rośliny idą na wytwarzanie nasion. Nawet gdy dana lilia  ich nie wytwarza, to po usunięciu przekwitłych kwiatów wypuszcza wiele nowych. Testowałem to wielokrotnie przez parę lat. U mnie w oczku miewam po kilkanaście kwiatów każdego dnia. Gdy przez jakiś czas ich nie usuwam intensywność kwitnięcia spada, zaś po usunięciu znów wzrasta.

Napisał Irek 6 października 2003

witam nazywam się Iruś ... mam 12 lat bardzo intersuje sie przyrodą i bardzo spodobała mi się pana strona o oczku wodnym. Widziałem w oczku pana lilie wodne (czy wszystkie lilie mozna włożyc do oczka wodn.?)... Lilie to nasiona czy cebulki? lubie lilie Fajna stronka odpisz!!!

odpowiedziałem

Cześć Irek
Lilie wodne z prawdziwymi liliami (cebulkowymi) nie mają nic wspólnego. Nazywa się je tak nie wiadomo dlaczego. Prawdziwa nazwa lilii wodnych to grzybienie. Są to kłącza (nie cebulki). Fajnie, że podobają Ci się lilie wodne. Ja też bardzo je lubię- to najwspanialsze rośliny jakie znam. No i jeszcze fajniej, że podoba Ci się moja stronka. Jak będziesz miał jakieś pytania napisz.
pozdrawiam
Arkadiusz Prażmowski

Jeszcze raz Iruś przyrodnik 8 października 2003

czesc to znowu ja irus !!!dziekuje za list (przynajmniej ty odpisujesz, bo inni nie odpisują).grzybienie sadziłes z nasiona cczy kupywałes? na ile metrów rosną?Nymphaea candida C. Presl. grzybienie północne, laydekeri CZY TE MOGĄ BYĆ ? odpisz

odpowiedziałem

cześć
Większość odmian grzybieni to sztuczne krzyżówki i nie zawiązują nasion. Nasiona zawiązują głównie gatunki rodzime grzybienie białe i północne (Nymphea alba i Nymphea candida) - w Polsce obydwa można spotkać dziko rosnące-są pod ochroną. Jak uda  Ci się zdobyć ich nasiona możesz spróbować wysiać, ale chyba nie warto. Nasionka są bardzo małe i na pewno dużo czasu minie zanim urosną jeśli w ogóle wykiełkują (nie jest to proste). Ja swój egzemplarz kupiłem, rozrasta się on tak, że co roku dzielę go na dwa lub trzy. Największe odmiany grzybieni osiągają wysokość 1,5 metra mogą zarosnąć maksymalnie kwadrat 2,5x 2.5 metra. Najmniejsze (miniaturki) dorastają do 30 cm a nawet mniej. Powinieneś wybrać odmianę w zależności od wielkości i głębokości oczka jakie masz.
Obejrzyj odmiany na stronie: http://oczkowodne.net/lilie.php
W tabeli na tej stronie jest podana głębokość sadzenia - im jest ona większa tym większy rośnie grzybień.
pozdrawiam
Arkadiusz Prażmowski

i znów Iruś przyrodnik 9 października 2003

cze dziekuje za list.. jak sie sadzi lilie, jak kupie zaszczepe? w żwirze czy w ziemi (donniczka)? Chciałem żebys powiedział coś iecej o liliach wodnych(bardzo mnie te rosaliny interesuje). Jak bedą w oczku wodnym to tak pieknie kwitną jak na rysunku?
lubie cie!!!


odpowiedziałem

hej,
Gdy kupisz lilie wodne to one już będą w doniczce. Lepiej jest je przesadzić do większej w zwykłej ziemi z ogrodu. Więcej informacji o tym jak, kiedy i w czym sadzić znajdziesz klikając niżej.
http://oczkowodne.net/flora.php#sadzenie
Więcej o liliach przeczytasz na stronie:
http://oczkowodne.net/lilie.php
Różne odmianę kwitną różnie. Jedne mają więcej kwiatów inne mniej, jedne są większe inne mniejsze itd. pozdrawiam
Arkadiusz Prażmowski

Napisała Magda 24 października 2003

Jestem zainteresowana hodowlą kotewki orzecha-wodnego w akwarium. Czy może Pan podzielić się ze mną informacjami praktycznymi (typ podłoża, temperatura wody, ilość osobników w akwarium...)? Czy znajdę gdzieś dane dotyczące tempa wzrostu tej rośliny lub innej, o podobnej ekologii?
Dziękuję
Magdalena


odpowiedziałem

Kotewka nie nadaje się do uprawy w akwarium, głównie dlatego, iż potrzebuje dużo światła słonecznego. Poza tym wymaga mulistego podłoża i raczej kwaśnej wody. W archiwalnym numerze czasopisma "AKWARIUM" (nr.2 /1976) znalazłem informację, że można ją uprawiać w akwariach tak zimnowodnych jak i ogrzewanych i nie ma specjalnych wymagań co do składu wody. Wiosną należy posadzić orzechy (to jedyny sposób rozmnażania)- powinny rosnąć szybko, a według mnie równie szybko zmarnieją :-(. Kotewka to roślina jednoroczna
pozdrawiam
Arkadiusz Prażmowski

Napisał Tomek 28 października 2003

Witam! Pozwoliłem sobie wejśc pana stronę internetową, aby móc blizej poznać historie papirusa (cibora zmienna). Otóż w maju br moja żona dostała w prezencie takiego właśnie  papirusa. Przesadzila  go  do  ziemi wzbogaconej  mikro i  makroelementami. Wszystko  dobrze  szlo,  kwiat przecudownie sie  rozwijal, az  do  momentu, kiedy  zaczely  usychac  mu  liscie. Kwiat  jest  w  ziemi w  doniczce  bez  otworu. Czy  tak  jest dobrze?  Moze t o  jest  przyczyną  jego usychania? Ale  przez  5  miesiecy wszytsko  bylo  dobrze  i  nic sie z  nim nie  dzialo. Jak  czesto  nalezy podlewac papirusa?
Pozdrawiam
Tomek


odpowiedziałem

witam,
papirusa (ciborę) powinno się podlewać jak najczęściej a jeszcze lepiej aby w doniczce wciąż stała woda - donice bez otworów są więc najlepsze. Zasychanie starszych liści jest normalne, może być spowodowane rozpoczęciem sezonu grzewczego a co za tym idzie mniejszą wilgotnością powietrza. Młode liście powinny być zdrowe. Ciborę warto latem wynieść na dwór - rośnie wtedy lepiej.
pozdrawiam
Arkadiusz Prażmowski

Napisał pragar (?) 6 listopada 2003

.. mam prośbę  chciałbym kupić rośliny wodne czy mógłby Pan je wysłać? proszę o odpowiedż jakie mógłbym dostac i za ile.

odpowiedziałem

Witam,
Nie zajmuję się sprzedażą roślin wodnych, choć czasem mam pewne nadwyżki do wymiany. Teraz właściwie jest już po sezonie i chyba lepiej posadzić rośliny wiosną. Większość roślin do oczka wodnego kosztuje kilka złotych za szt. Obecnie zdarzają się posezonowe wyprzedaże, gdzie ceny są niskie. pozdrawiam

Napisał Tomek 23 stycznia 2004

Witam Panie Arkadiuszu.
Znalazłem Pana stronę i od razu postanowiłem napisać bo widzę że jest Pan specjalistą w dziedzinie która powoli staje się moją pasją. Od niedawna mam Ciborę i z początku była ładna, duża i przede wszystkim zielona. Pomimo dość obfitego podlewania usychają całe łodygi z liśćmi. Proszę o wskazówki co mam robić dalej.
Z poważaniem Tomasz 


odpowiedziałem

Witam,
U cibory jest to normalne, że na zimę marnieje. Spowodowane jest to zbyt małą wilgotnością w pomieszczeniach mieszkalnych. Do tego dochodzi wysoka temperatura i mało słońca. Szczególnie się to uwidacznia u niedużych egzemplarzy, większe wytwarzają coś w rodzaju mikroklimatu i u nich zjawisko to jest mniej nasilone. Ale i tak co najmniej połowa łodyg po zimie, nadaje się tylko do wycięcia. Roślina powinna stać stale w wodzie. Zraszanie może być ryzykowne. Gdy zasychanie zaczyna się od czubków liści nie ma co się martwić, jeśli zasycha łodyga, a potem liście, to może jest to choroba grzybowa bryły korzeniowej.

Niezłe rezultaty daje zimowanie w temp. około 10 stopni. Wiosną powinny wyrosnąć młode silne pędy. Gdy wyniesie się roślinę na dwór rozwija się znacznie lepiej. Dobrze wstawić ją do oczka wodnego.
pozdrawiam
Arkadiusz Prażmowski

Napisał Joshua 4 lutego 2004

Witam,
mam zamiar uprawiac papirus w akwarium. Jak gleboko moga byc zanurzone lodygi, zeby roslinka utrzymala sie i nie zaczela gnic? Z gory dziekuje za pomoc.
Pozdrawiam
Josh


odpowiedziałem

Cześć, Korzenie 'papirusa' powinny stać zawsze w wodzie, niestety łodygi najlepiej utrzymywać w suchości. Maksymalne zanurzenie łodyg to jakieś 10 centymetrów. W akwarium więc jest to raczej trudne do zrealizowania, chyba że jest to akwarium z żółwiem, krabem itp. (puludarium z niskim poziomem wody). Problemem może też być oświetlenie rośliny (lubi dużo światła). A jak ułożyć szybę nakrywkową aby ryby nie wyskakiwały to kolejny problem. Temperatura jaką preferuje 'papirus' to 10 - 20 stopni (w akwarium tropikalnym zazwyczaj jest cieplej). Ja uprawiam zimą papirusa w zbiorniku zimnowodnym ze złotymi rybkami. Doniczka z rośliną stoi na drugiej, odwróconej do góry dnem, aby łodygi nie były zanurzone za głęboko.
pozdrawiam

Napisał Mariusz 28 marca 2004

Witam!! mam maleńkie pytanko czy mógł byś mi pomóc? Chcę do mojego oczka wodnego w tym roku wprowadzić hiacynta wodnego ale wcale nie moge go znaleźć. mieszkam w sosnowcu i szukałem no ni ma. bardzo mi sie podoba ten kwiat i czy mógł byś mi pomóc??

odpowiedziałem Teraz hiacyntów nie ma nigdzie. W maju pojawią się masowo we wszystkich sklepach z roślinami wodnymi. Hiacynt to obok pistii najczęściej sprzedawana roślina do oczek wodnych.

pozdrawiam

Napisał odra1 (?) 21 kwietnia 2004

Mam prośbe czy mógłbyś mi powiedzieć jakie roślinki są najlepsze do tarła rybek. Z góry serdecznie dziękuje

odpowiedziałem

Zdecydowanie najlepszy jest wywłócznik.
Ryby też chętnie się wycierają w dużej pierzastej plątaninie korzeni
np. hiacynta wodnego.
pozdrawiam
Napisał Andrzej 27 kwietnia 2004

ciesze sie ze udalo mi sie dotrzec do twojej strony internetowej dot. rosliny popularnie zwanej papirusem. Spotkalem sie z ta roslina w pewnej instytucji=byla wspaniala o blisko 2 metrowych lodygach. Mnie nigdy nie udalo sie takiej wychodowac.Mam podobna wielkoscia do twojej pokazanej w oczku.Niedawno ja dostalem i czekam na cieplejsze dni zeby ja wstawic do oczka.Mam jednak w zwiazku z tym pytanie dociebie jako do speca =czy ta roslina lubi naslonecznione miejsce czy zacienione.  Pozdrowionki Andrzej

odpowiedziałem

cześć,
Mój "papirus" osiągnął około 1,8 metra. Rośnie dobrze zarówno w pełnym słońcu jak i w półcieniu. Jeśli chodzi o temperaturę to w zasadzie już go możesz wystawić. Jeśli zaś mówimy o słońcu to roślinę trzeba przyzwyczajać co najmniej przez kilka dni. Ostre słońce może zniszczyć wszystkie liście, ponieważ cibora zimowana w domu nie ma styczności z promieniowaniem UV.
pozdrawiam
Arkadiusz Prażmowski

Napisał odra1 (?) 18 maja 2004
czesc mam pytanko na jakich głebokosciach mozna sadzic wywłócznik

odpowiedziałem

Cze, Najlepiej rośnie jakieś 30-50 cm pod powierzchnia wody,
ale metrowa głębokość też go nie zraża.
pozdrawiam


TEMAT: Zwierzęta wodne


Napisał Damian 14 sierpnia 2003

witaj, bardzo spodobal mi sie twoj serwis o oczku wodnym, wiele nowych i ciekawych rzeczy sie dowiedzialem, mam tez oczko wodne dosc duze ok 10000l mnostwo roslin a w zeszlym tygodniu kupilem rybki, wczesniej mialem rybki ale takie zwykle dzikie i zjadaly mi roslinki glownie plocie, teraz mam wielki problem w oczku mam palge slimakow i nie wiem jak mam sobie z nimi poradzic zjadaja mi lilie i grazele masakra!mam nadzieje ze podsuniesz mi jakis pomysl, a moze znasz jakies preperaty?czekam na odpowiedz,
damian


odpowiedziałem

cześć, Udało Ci się zmobilizować mnie do napisania strony o ślimakach (jakoś nie mogłem, się za nią zabrać)... Co do Twego pytania to postaram się coś Ci doradzić, (szkoda, że nie napisałeś jakiej wielkości i jakiego gatunku są Twoje żarłoczne ślimaki). Odradzam stosowanie jakichkolwiek środków chemicznych. Z pewnością zadziałałyby też na inne drobne zwierzęta (a może i ryby) przyczyniając się do zachwiania równowagi biologicznej. Jeśli ślimaki są duże i pływają po powierzchni, to spróbuj wyławiać je sitkiem. Gdy ślimaki są małe można wypróbować starą akwarystyczną metodę i na dnie zbiornika ustawić tackę ze sparzoną (przez zalanie gorącą woda) sałatą. W zależności od wielkości problemu, mogą to być pojedyncze liście lub całe główki. Można też zastosować opadający na dno pokarm dla ryb (tabletki lub granulki). Gdy ryby zainteresują się sałatą i będą ją przesuwać przygnieć kamieniem. Ślimaki powinny masowo pojawić się na sałacie. Zabieg wykonywać najlepiej wieczorem, by po paru godzinach wyłowić główkę i zalać wrzątkiem (dla zabicia intruzów). Po czym główkę wrzuć z powrotem do stawu - i tak do skutku. Ja ze ślimakami mam do czynienia od kilkunastu lat i nigdy nie zauważyłem ich nadmiernego rozwoju. Młode ślimaczki (błotniarki), które pojawiają się w tysiącach prawie natychmiast zjadane są przez ryby. Do zimy doczekuje tylko niewielki ich procent. Na wiosnę widzę tylko 5- 10 sztuk, dlatego czasem donoszę nowych, by było ich więcej. Poza tym nigdy nie widziałem aby ślimaki atakowały zdrowe rośliny (ale cholera wie do czego mogą posunąć się wygłodniałe tabuny), zawsze wolą podjadać nadgniłe rośliny i glony na ściankach. Jeśli nie uda Ci się ich wytępić sałatą może wykończy je zima. Wydaje mi się, że aby nie było w przyszłości problemów należy mieć w oczku odpowiednią liczbę rybek i nie karmić ich za często. Na Twój staw powinno starczyć około 15 sztuk i powinny się same wyżywić.
pozdrawiam
Arkadiusz Prażmowski

Na co Damian 18 sierpnia 2003

hi,
to znowu ja, dziękuje zezechciałeś odpisać na mój mail, ale nie skorzystałem z tego sposobu na sałatę bo ślimaki nie rozmnażają się już w takim tempie od kiedy w zeszły poniedziałek kupiłem 3 karasie, wczoraj natomiast wybrałem się do Wroclawia na giełdę zoologiczna i kupiłem 13 ryb 11 karasi takie od 10 do 20 cm i dwa liny złote i tu chciałbym postawić pierwsze pytanie czy jest możliwe aby karasie lub liny zakupione wczoraj złożyły mi już ikrę bo hiacynt wodny jest cały oblepiony drobnymi lekko żółtymi koralikami a wczoraj wieczorem woda koło hiacynta aż się kotłowała karasie buszowały w nim tak ze nosiły go po całym oczku( te duże karasie ok 20 cm następnie chciałbym zapytać czy wiesz co to jest? mam tego pełno w oczku na liściach grążeli lilii tataraku i wszystkich pozostałych roślinach na doniczkach , folii itd., galaretka w kształcie malej dżdżownicy cala przezroczysta i jak jest już starsza to uwidaczniają się na niej malutkie ciemne kropeczki to się nie rusza można to zdrapywać z liści. czy to jest niebezpieczne dla roślin i rybek?... ...jeszcze raz dziękuje ze odpisałem i czekam na odwiedzi na moje pytania
damian


odpowiedziałem

cześć,
Te galaretki na wszystkim to właśnie jaja ślimaków. Więcej o tym znajdziesz na stronie o ślimakach http://oczkowodne.net/strony/mollusca.php
Zarówno karasie jak i liny mogą się wycierać sierpniu. Za parę dni powinieneś zauważyć malutkie jak przecinki rybki. Zmiana środowiska u ryb często stymuluje je do tarła w nowym zbiorniku...
pozdrawiam
Arkadiusz Prażmowski

Napisał Damian 3 września 2003

cześć to znowu ja,mam pytanko na temat dokarmiania rybek w oczku, temp. wody wynosi 9'Cpo nocy w dzień ok 10'C czy mam dawać rybom pokarm w pałeczkach czy raczej karmić je tylko białymi robakami i kukurydza? a może wcale ich nie karmić?i jeszcze jedno chyba na twojej stronie doczytałem się o zrobieniu na zimę pływaka ze styropianu z brzęczkiem, w najgłębszym miejscu oczko ma 97cm, czy mam zabrać karasie na zimie czy zostawić je w oczku? pamiętasz jak pisałem ci ze chyba wytarły mi się karasie? mam te maleństwa w domu w akwarium sztuk ciekawe ile przeżyje po jakim czasie zaczną się wybarwiać? na razie są żółto-przezroczyste!bardzo dziękuje ci za to ze odpowiadasz mi na maile...
damian


odpowiedziałem

Hej,
Młode ja też odławiam do akwarium, bo w oczku większość ginie. Część jest od razu wybarwiona (choć u małych tego nie widać). Pozostałe zmieniają kolor po roku lub dwóch. Jak są żółto przezroczyste to może to jednak liny- u nich tarło w sierpniu to normalka. Jeśli zostawisz ryby na zimę musi pracować brzęczyk (styropian sobie daruj). Jak przyjdą ostre mrozy (około -15) to przerębel pozornie zamarznie, lecz faktycznie będzie jak gąbka. Poprzez pory będzie się wydostawało powietrze i siarkowodór z gnijącego na dnie mułu. Ryby najlepiej karmić czymkolwiek pod warunkiem, że jest to żywe. (np. dżdżownice). Pałeczek mogą nie trawić. Im zimniej tym rzadziej karm. Niektórzy zalecają poniżej 10 stopni nie karmić wcale, lecz ryby potrzebują coś zjeść choćby raz na dwa tygodnie. Mówienie, że w tej temperaturze nie żerują jest nieprawdą. Gdy zimowałem je w garażu w temp. około 4 stopnie i nie karmiłem zaczęły zjadać same siebie- ze 100 szt. zostało tylko 40.
pozdrawiam
Arkadiusz Prażmowski

napisała Alicja 22 września 2003

Witam, jestem szczęśliwą posiadaczką oczka wodnego i pięciu czerwonych karasi, niestety nie wiem ile pokarmu należy im podawać i ile razy dziennie. Od kiedy jesienią można je przestać karmić. Oczko ma 1m 20cm głębokości i rybki będą w nim zimować? Z Góry dziękuję za podpowiedzi
Alicja


odpowiedziałem

Cześć, W zasadzie karmienie ryb w oczku wodnym nie jest konieczne. Powinny sobie one poradzić i bez dokarmiania skubiąc, glony, rośliny i łapiąc drobne zwierzęta wodne jak i te, które się w wodzie utopią (jeśli oczko jest małe wtedy trzeba dokarmiać). Karmienie ma służyć naszej przyjemności, ryby się wtedy szybko oswajają i podpływają do właściciela skubiąc jego palce. Zbyt częste karmienie ma zły wpływ na jakość wody, ponieważ karasie wydalają pokarm nie w pełni strawiony. Więc zwykle karmi się co dwa, trzy dni. Myślę, że Twoje oczko jest wystarczająco duże (tak sądzę po głębokości), aby rybki same się wyżywiły. Jeśli karasie są młode wtedy częstsze karmienie ma wpływ na ich wzrost, dorosłe karmimy rzadziej. Zaleca się przerwanie karmienia gdy temperatura wody spadnie poniżej 10 stopni. Jeśli rybki będą jednak chciały coś zjeść, powinno się podawać pokarm żywy (w tej temperaturze firmowe pałeczki mogą rybkom zaszkodzić). Zima szykuje się ostra, lecz ryby powinny przeżyć w Twoim stawie, zainstaluj tylko dla pewności napowietrzacz.
pozdrawiam
Arkadiusz Prażmowski

napisała Jagna 3 października 2003

Mam w akwarium błotniarki przyniesione z naturalnego środowiska. Rozmnażaja się i maja ise dobrze. Przestraszyła mnie informacja, że niektóre ślimaki moga byc nosicielami motylicy watrobowej Akwarium znajduje się w sali szkolnej, a ze ślimakami maja kontak dzieci.Czy błotniarka stawowa ( mam nadzieję że to ten ślimak) może być nosicielem?? Myslisz., że mogę zostawić je w klasie, czxy powinnam je usunąć. Dziękuje za odpowiedz.
Jagna


odpowiedziałem

Tylko niektóre gatunki błotniarek są nosicielami pośrednimi, a nawet gdy dany gatunek może nim być nie oznacza to, że te właśnie egzemplarze które masz nimi są. Ja z błotniarkami mam doczynienia od kilkunastu lat. Robię z nich nawet "tatara" dla moich ryb (przy pomocy pęsety i dwóch żyletek) i jak do tej pory przywry mnie nie dopadły. Oczywiście istnieje pewne niewielkie ryzyko. Musisz sama zdecydować. Najłatwiej zarazić się poprzez kąpiel w zbiorniku w którym występuje kolejne stadium przywry (wolne pływki fachowo zwane cerkariami). Cerkarie muszą wniknąć do ciała człowieka w przeciągu trzech dni od opuszczenia błotniarki. Gdy nie zdążą giną. To stadium, które żeruje na błotniarce (sporocysta) przebywa w ślimaku od miesiąca do dwóch. Jeśli więc Twoje ślimaki są w akwarium dłużej możesz spać spokojnie.
pozdrawiam
Arkadiusz Prażmowski

na co Jagna 5 października 2003

Bardzo dziękuję za odpowiedz. Postanowiła wypuścić błotniarki do pobliskiego stawu. mam nadzieję ,że będzie im tam lepiej.
jagna

napisał Łukasz 20 października 2003

chciałem poprosić o rade.. mam oczko wodne w którym żyją karasie ozdobne ,welony i kupiłem wiosną jesiotry ( ale od tego czasu ich już nie widziałem ) . Już drugi raz zdażyło mi sie ,ze na rybce pojawiła sie z boku tak jak by rana z nalotem ( w postaci zelu , galarety ) Rana jest dostć duża ( widoczne są ośći ryby ) Nie wiem co to może być. Czy to jakaś choroba ? jak zwalczać ?
z góry dziekuje i pozdrawiam
Łukasz


odpowiedziałem

cześć,
...nie spotkałem się z taką chorobą w oczku. Może to być uszkodzenie mechaniczne. Np. na rybę chciał zapolować kot lub jakiś ptak i uszkodził ją, ale mu uciekła. Jeśli widać ości - ryby raczej nie da się uratować. Jak rana jest biała (pleśń) można spróbować kąpieli w FMC. Jak ryby mają napuchnięte brzuchy to jest to posocznica (nieuleczalna). Rany na ciele mogą być też spowodowane zbyt kwaśną lub zbyt zasadową wodą. Jeśli masz więcej (zdrowych) ryb dobrze by było chore odłowić aby nie roznosiły zarazków i spróbować leczenia w innym zbiorniku np. akwarium czy starej wannie.
Arkadiusz Prażmowski


TEMAT: Glony



Napisała kiciaa 17 lipca 2003

Cześć, mam pytanie byłam na Twojej stronie !!! i jestem zainteresowana środkiem do zniszczenia glonów !!! No i chciała bym ten środek otrzymac, ale nie wiem gdzie go moge dostać? wiec prosze Cie odpisz mi na to pytanie !!!

odpowiedziałem

Cześć!
Niestety cudowny środek na pozbycie się glonów nie istnieje. Środki można podzielić na dwie grupy: CHEMICZNE ( woda się klaruje lecz po jakimś czasie znowu zielenieje, poza tym środki te niszczą rośliny). BIOLOGICZNE (trzeba je dodawać do wody zaraz po napełnieniu nią oczka- profilaktycznie, wytwarza się wtedy równowaga biologiczna i woda jest klarowna. Niestety jeśli dodasz taki środek do zielonego bajora nie zauważysz żadnych efektów- środek działa dopiero po paru tygodniach lub nawet miesiącach. Najpopularniejszy jest specyfik w tabletkach o nazwie TRIGGER-3). Preparaty do zwalczania glonów kupisz w większości sklepów ogrodniczych i akwarystycznych. Ja uważam, że lepiej dać środek biologiczny, dbać o równowagę biologiczną w oczku ( jak znajdę trochę czasu napiszę o tym na stronie www). Kluczową rolę spełniają rośliny- powinno ich być jak najwięcej. Klarowną wodę można uzyskać też filtrując ją przez filtr z wkładem z kwaśnego torfu. Glony nie lubią kwaśnej wody i hamuje ona ich rozwój. Filtrować trzeba jednak non-stop i do tego często czyścić filtr co jest dość upierdliwe.
pozdrawiam
Arek


Napisał krzewik 15 marca 2004

Witam, chciałbym pogratulować wspaniałej strony dotyczącej oczka wodnego.
Chętnie korzystam z wiadomości, które są dostępne na tej stronie. Chciałbym prosić, o spercyzowanie w jaki sposób stosować preparat Trigger-3 w tabletkach - bezpośrednio do wody, czy też w filtrze? Sam posiadam od zeszłego roku oczko wodne ( a w zasadzie jest to kałuża) o poj. 3000 l. i już zwalczałem glony :) Pragnę dodać, że stosowałem, rownież  w celu profilaktycznym kwaśny torf  o odczynie ph 3 - 4,4  był to torf wysoki niestety  mielony o barwie ciemnobrunatnej. Innego po prostu nie dostałem . W Jurze Krakowsko-Częstochowskiej  gdzie posiadam działkę wraz z oczkiem trudno o inny.  Postanowiłem również w tym roku skonstruować coś w rodzaju filtra.
Jak już zbuduję i będzie działało to prześlę dokumnetację :) i zdjęcia. narazie posyłam jedno zrobione już w jesieni po przebudowie oczka.
Sam nie wiem jak przezimowalo moje oczko - narazie jest zamarznięte - niestety nie wiem czy do dna czy nie, w najgłębszym miejscu ma 70 cm głębokości.
Pozdrawiam krzewik


odpowiedziałem

Cześć,
Dzięki za miłe słowo o stronie.
Jeśli chodzi o wielkość to Twoje oczko jest dość typowym oczkiem,
jednak rzeczywiście jest trochę płaskie i kałużę może przypominać.
Musisz w nadchodzącym sezonie dać sporo roślin aby wyglądało naturalnie. Przy 70 cm na pewno nie zamarzło do dna, ale jeśli miałeś jakieś ryby, to już raczej ich nie masz. 
Co do pytania to tabletki Trigger-3 rozpuszcza się w wiaderku i wlewa do wody, po czym czeka się na efekt parę miesięcy. Najlepiej dodawać je przy zakładaniu oczka, lub przy wymianie wody (profilaktycznie) wiosną lub jesienią. Moja strona o glonach jest bardzo uboga w informacje- w najbliższych miesiącach będę ją rozbudowywał. Może uda mi się przed glonami ;-)
pozdrawiam i życzę czystej wody przez cały sezon

Arkadiusz Prażmowski


Napisał Maciek 18 marca 2004

Dzień dobry.
Zwracam się do Pana z pytaniem odnośnie glonów, które są przytwierdzone do korzeni roślin jakie mam w oczku? Czy mam wymienić wodę i wyczyścić rośliny, czy jest jakiś lepszy sposób na pozbycie się glonów.
pozdrawiam
maciej

odpowiedziałem

Witam!
Wody nie zalecam wymieniać. Taki zabieg powinno się wykonywać jak najrzadziej, gdyż niszczy całą równowagę biologiczną. Glony są jej elementem i jeśli nie występują w rażącym nadmiarze lepiej nic nie robić. Rośliny oczywiście można oczyścić. Jeśli są to długie nitkowate glony (skrętnica) ich nadmiar można zbierać okręcając je na patyku. Krótki nitkowaty glon jest chętnie podskubywany przez ryby i świadczy o dobrych warunkach w oczku. Glony glutowate warto podczas wiosennego czyszczenia stawiku odkurzyć lub wyłowić sitkiem. Najlepszą metodą na glony moim zdaniem jest stworzenie w oczku stabilnych warunków - równowaga biologiczna. Warto dodać starter, który przyspiesza jej wytworzenie. Złoty środek nie istnieje.
pozdrawiam
Arkadiusz Prażmowski
Napisał Tomasz 2 kwietnia 2004

Zwracam się z prośba o udzielenie informacji na temat sposobu ograniczenia rozwoju glonów w oczku wodnym za pomocą podwodnej lampy o promieniowaniu UV.

odpowiedziałem

W skrócie powiem, iż lampa zabija glony i wszystkie mikroorganizmy wodne, tak pożyteczne dla stawu jak i szkodliwe. Narusza więc równowagę biologiczną, choć może się przyczynić do czystej wody. Tuż za lampą trzeba zainstalować filtr aby martwe glony się na nim zbierały. Filtr musi być często czyszczony. Sama lampa bez filtra nie ma sensu, gdyż martwe glony stają się pożywką dla nowej ich fali. Obecnie można zakupić filtry z wmontowaną lampą UV. pozdrawiam
Arkadiusz Prażmowski

napisał dj_michael 4 kwietnia 2004

Mam pytanie.Czy żużel(produkt powstały w wyniku spalenia koksu)nadaje się jako warstwa w filtrze zewnetrznym do oczka wodnego(czy nie wydziela żadnych szkodliwych substancji itp.)?  Z góry dziękuje za odpowiedź.Pozdrawiam.


odpowiedziałem

Myślę że nic szkodliwego się nie wydziela (kiedyś stosowałem go w akwarium). Lepiej jednak użyć bardziej porowatych materiałów (keramzyt, lub potłuczone doniczki ceramiczne).
pozdrawiam

napisała Kasia 5 kwietnia 2004

hej mam na imie Kasia mam dopiero 12 latek ale jutro sa moje urodziny bardzo nurtuje mnie jeden problem chodzi o to ze ja bardzo nie lubie sprzatać oczka,ma ono wymiary5x10 wiec jest dosyć spore. niestety jest jeden problem gdy nalejemy nowej wody ja z moja siorą oczywiście sie kompie,my ale no wiec gdy nalejemy tej wody to po jakimś tygodniu ona jest juz brudna i trzeba czyscić całe oczko my wypompowujemy wode i czyscimy tpo mopem gdy zostaną reztki wody wylewamy wiadrami imyjemy ryżówkami cal;a folie to ejst baaaaaaaaardzo mecząca i czasochłonna praca j jej nie chce czy są jakieś specjalne filtry albo coś takiego żebym nie musiaa czyscić tego oczka:????????????????????bardzo prosze o jka njszybsze odpisanie z poważaniem Kasia

odpowiedziałem

hej,
Problem jest spory i chyba nie wiele Ci pomogę. Chyba nikt nie lubi czyścić oczka, a u wszystkich się brudzi. Filtry nie czyszczą folii i zakładając filtr oprócz czyszczenia oczka miałabyś jeszcze czyszczenie filtra. Tego też nikt nie lubi, a niestety filtry trzeba czyścić dość często. Jeśli folia porasta niskimi zielonymi glonami to wszystko jest O.K. -jest to element równowagi biologicznej. Wody lepiej nie wymieniać. Na wiosnę powinno się uprzątnąć to co leży na dnie (liście i muł) siatką i specjalnym odkurzaczem do oczka. Najgorzej jest jak woda robi się zielona, aby temu zaradzić nie można wymieniać nigdy całej wody i powinno się dodawać uzdatniacze biologiczne. Ważne są też rośliny a szczególnie te podwodne. Takie oczko oczywiście raczej nie nadaje się do kąpieli. Jak chcesz mieć oczko wykorzystywane jako basen (bez roślin i ryb) dodaj środki do chlorowania wody, a wtedy będzie ona czysta.
pozdrawiam i z okazji urodzin życzę spełnienia wszystkich marzeń no i czystego oczka :-)
Arkadiusz Prażmowski

napisał Zenon 7 kwietnia 2004

czy Trigger-3 nie wytruje mi karasi z oczka? pozdrawiam zenon

odpowiedziałem

Możesz spać spokojnie.
pozdrawiam


TEMAT: Zima w oczku



Napisał Damian 3 września 2003

cześć
mam pytanko na temat dokarmiania rybek w oczku, temp. wody wynosi 9'C po nocy w dzień ok 10'C czy mam dawać rybom pokarm w pałeczkach czy raczej karmić je tylko białymi robakami i kukurydza? a może wcale ich nie karmić?
i jeszcze jedno chyba na twojej stronie doczytałem się o zrobieniu na zimę pływaka ze styropianu z brzęczkiem, w najgłębszym miejscu oczko ma 97cm, czy mam zabrać karasie na zimie czy zostawić je w oczku? pamiętasz jak pisałem ci ze chyba wytarły mi się karasie? mam te maleństwa w domu w akwarium sztuk ciekawe ile przeżyje po jakim czasie zaczną się wybarwiać? na razie są żółto-przezroczyste!
bardzo dziękuje ci za to ze odpowiadasz ...
pozdrawiam i jeszcze raz dziękuje
damian


odpowiedziałem

Hej, Młode ja też odławiam do akwarium, bo w oczku większość ginie. Część jest od razu wybarwiona (choć u małych tego nie widać). Pozostałe zmieniają kolor po roku lub dwóch. Jak są żółto przezroczyste to może to jednak liny- u nich tarło w sierpniu to normalka.
Jeśli zostawisz ryby na zimę musi pracować brzęczyk (styropian sobie daruj). Jak przyjdą ostre mrozy (około -15) to przerębel pozornie zamarznie, lecz faktycznie będzie jak gąbka. Poprzez pory będzie się wydostawało powietrze i siarkowodór z gnijącego na dnie mułu. Ryby najlepiej karmić czymkolwiek pod warunkiem że jest to żywe. (np. dżdżownice). Pałeczek mogą nie trawić. Im zimniej tym rzadziej karm. Niektórzy zalecają poniżej 10 stopni nie karmić wcale, lecz ryby potrzebują coś zjeść choćby raz na dwa tygodnie. Mówienie, że w tej temperaturze nie żerują jest nieprawdą. Gdy zimowałem je w garażu w temp. około 4 stopnie i nie karmiłem zaczęły zjadać same siebie- ze 100 szt. zostało tylko 40.
pozdrawiam
Arkadiusz Prażmowski


Napisał Tomasz 26 września 2003

Witam Serdecznie !
Gratuluję bardzo ciekawej strony i szerokiej wiedzy na temat oczek wodnych. Ja także jestem posiadaczem oczka i chciałbym podzielić się z Tobą pewnym spostrzeżeniem. Przeczytałem właśnie Twój artykuł na temat przygotowania do zimy w którym polecasz zastosowanie napowietrzacza. Jakiś czas temu rozmawiałem z pewnym "starym" akwarystą który zastosowanie napowietrzacza wytłumaczył mi następująco:"Zimą w oczku na głębokości ok 1m rozkład temperatury waha się od 0st.C przy powierzchni lodu do ok +5 st.C dzięki temperaturze wytworzonej poniekąd w wyniku procesów gnilnych zachodzących na dnie stawu. To umożliwia rybom przezimowanie. Jeżeli zastosujemy napowietrzacz wprowadzimy wodę w ciągły ruch na wskutek którego w/w rozkład temperatury zostanie zniszczony i woda w całym "przekroju" będzie miała zbliżoną (niższą) temperaturę co może w sposób dość drastyczny zagrozić rybom."  Myślę że trudno się przeciwstawić takiemu rozumowaniu Co Ty sądzisz o takim przedstawieniu sprawy ?Ja sam mam oczko o głębokości 85 cm co teoretycznie umożliwia mi zimowanie ryb (głębokość przemarzania na Pomorzu to ok 60 cm) jeżeli umieszczę kostkę na dnie wyziębię wodę, jeżeli podniosę ją o ok 30 cm może się znaleźć w strefie przemarzania gruntu i nie da to efektu. Cóż mam nadzieję że nie będzie ostrej zimy ale jeśli znasz jakiś inny "patent" daj mi znać.
Pozdrawiam
Tomasz


odpowiedziałem

cześć,
najcięższa jest woda o temperaturze 4 stopnie to taka fizyczna ciekawostka i dlatego ona opada na dno i w niej zimują ryby. Nie patrz na strefę przemarzania- nigdy nie widziałem lodu grubszego niż 40 cm. Swoją drogą Twoje oczko wydaje się być ciut za płytkie, choć niektórzy pomyślnie zimują ryby i w płytszych. Zima szykuje się ostra. Ja na Twoim miejscu dałbym napowietrzacz 30cm nad dnem. Kostka nie zamarznie, nawet gdy przerębel zamarznie to będzie on pełen kanalików, którymi będzie się wydostawać powietrze (wygląda jak gąbka i powstaje poniżej 15 stopni). Tymi właśnie kanalikami wydostają się trujące gazy (siarkowodór) powstałe w skutek rozkładu tego co leży na dnie a o to właśnie chodzi by pozbyć się tych gazów.
pozdrawiam

Porady jak postepować zimą przesłał pragar 8 października 2003

Witam Pana
Na poczatku chciałbym Panu powiedzieć a raczej napisac że używanie popularnego brzeczka do natleniania wody a zarazem powodującego to iż woda w tym miejscu nie zamarza jest bardzo skuteczna nie dość że natlenia ale i nie zamarza.
Rąbanie lodu i "natlenianie" wody przez tworzenie przerebli jest absolutnie niewskazane gdyż woda po zetknięciu się z powietrzem wcale się nie natlenia a ryby nie mają możliwości pobierania tlenu z atmosfery poprzez otwór gębowy,oszołomione ryby podpływają do przerebla i duszą się łykając powietrze ,ryba jedynie poprzez skrzele jest zdolna pobrac tlen.Aby nie wystąpiła przyducha tzwana  należy sprzątać czyli zmiatac śnieg z lodu aby światło mogło sie dostac do wody i poprzez zielony barwnik hlorofil znajdujący sie w glonie i roślinach stale bytujących w wodzie wytworzył sie poprzez asymilacię tlen i natlenił wodę przerębla potrzebna jest tylko aby odprowadzić jak to Pan zauważył siarkowodór powstały jako produkt kiedy nie ma dostępu światła kiedy rośliny w ciemności produkują dwutlenek wegla z którego wytwarza sie siarkowodór ale to już za długi "wykład".




Napisał Robert 5 stycznia 2004

WITAJ!
Z napowietrzaniem jest tylko jeden problem (przynajmniej ja mam). Wczoraj wróciłem z urlopu i okazało się, że nie leci powietrze. Woda zamarzła w rurce do kamienia. Wogóle to pompka akwariowa działa tylko do głębokości 40-50 cm. Nawet ta przeznaczona do akwarium 400l. Głębsze zanurzenie kamienia napowietrzajacego powoduje takie ciśnienie wody na ten kamień, że pompka nie daje sobie rady. Potwierdzaja to producenci. Staw mam pierwszy rok. Staw ma głęboczek 130cm. Teraz lód ma już 10cm. Tam gdzie kilka dni temu leciało powietrze z kamienia napowietrzającego lód miał tylko 1-2 cm, więc wczoraj awaryjnie wstawiłem pływak z grzałką, a dziś będę walczył z napowietrzaczem. Nie jestem pewien, czy jak umieszczę go na 30cm od powierzchni to spełni swoje zadanie. Może masz jakieś doświadczenia.
Pozdrawiam
Robert

odpowiedziałem

cześć,
rzeczywiście to spory problem - będę musiał wspomnieć coś o tym na mojej stronie. Z moich akwarystycznych doświadczeń wiem, że czasem pompka nie ma siły wtłoczyć powietrza nawet na 10 cm. Może to być spowodowane zużyciem lub rozszczelnieniem membrany pompującej powietrze. Do nie których modeli brzęczyków można dokupić samą membranę i ją wymienić. Czasem (awaryjnie) wystarczy natłuszczenie starej. Przy zakupie pompki, zazwyczaj trudno znaleźć informację jaka jest max. głębokość tłoczenia. Wybierając pompkę do oczka należy kierować się jak największym przepływem powietrza (litry/minutę). Ta informacja powinna być zawsze. Co do Twojego przypadku to kamień napowietrzający powinien znajdować się poniżej poziomu lodu. W przeciwnym razie skuteczność natleniania znacznie spadnie, choć lepsza taka niż żadna. 30 cm przy grubej pokrywie lodowej to może być trochę za mało - grubość lodu w stawach może wynosić nawet 0.5 m.
pozdrawiam

Arkadiusz Prażmowski

napisał Wojtek 24 czerwca 2004

Jedno pytanko
Na zimę wypompuje wode co zrobic z roślnami ?


odpowiedziałem

Rośliny podwodne muszą zostać pod wodą. Lilie wodne trzeba przezimować w piwnicy. Reszta może zostać (sitowie i rośliny bagienne).
pozdrawiam
napisał Wojtek 5 października 2004

Witam Panie Arku, prośba o poradę. Zbliża się pierwsza zima w moim oczku, a nie wiem jak postąpić z roślinami w tym okresie. Czy przybrzeżne, np pałka i pływające jesli zamarzną to nic im się nie stanie? Czy np. lilie wodne (jeszcze młode, mające ok 30 cm i umieszczone na tak płytkiej wodzie) jeśli zamarzną to przeżyją, czy lepiej włożyć je na zimę na głębszą wodę. Oczywiście przeczytałem Pańskie porady o zimie w oczku, ale nie jestem pewien czy wszystko dobrze zrozumiałem, zwłaszcza jeśli chodzi o temat styropianowego pływaka. Słyszałem, że są w sprzedaży, w sklepach akwarystycznych  takie styropianowe rury o długości ok 1 metra które umieszcza się pionowo w oczku z niewielkim otworem zapewniającym dopływ powietrza do dolnych parti oczka. Czy to to samo, co Pan opisał na swojej stronie jako "pływak". Czy montaż takiej "ruru" musi nastąpić dopiero wtedy kiedy oczko zamarznie i konieczne jest wyrąbanie przerębla, czy można wstawić ją do wody wcześniej i czekać aż zamarznie? Będę wdzięczny za wszelkie uwagi, porady i sugestie Wojtek

odpowiedziałem

Cześć,
jeśli idzie o zimowanie roślin to większość gatunków nie sprawia żadnych kłopotów i nie wymaga dodatkowych zabiegów. Zdarzają się wyjątki - o tym jak postępować wówczas napisałem przy opisach konkretnych roślin. Kłącza lilii wodnych gdy zamarzną zginą, tak więc koniecznie trzeba je przenieść na niższą półkę. Rośliny pływające przezimować bardzo trudno i raczej traktuje się je jako jednoroczne. Co do pływaka styropianowego to rura taka, jak długa by nie była da niewiele, bo w miejscu gdzie woda się styka z powietrzem i tak zamarznie. Montaż pływaka można przeprowadzić w kilka dni po zamarznięciu oczka, ale można i wcześniej.
pozdrawiam
Arkadiusz Prażmowski
napisał Gabriel 21 października 2004

Witam
Czy ma Pan jakieś doświadczenia z zestawem zimowym TRIO firmy Hydroogród??? Jaka jest jego skuteczność???
Pozdrawiam


odpowiedziałem

Osobiście go nie testowałem, ale zapowiada się dobrze. Wybrałbym wariant z pompką, ewent. pompka + grzałka. Choć trzeba zwrócić uwagę na bardzo małą wydajność pompki. Lepiej chyba dokupić osobno pompkę o większej wydajności.
pozdrawiam
Arkadiusz Prażmowski



Strona główna   Do góry

Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie zdjęć i tekstów tylko za zgodą autora strony. Copyright © by AurorA 1998-2012.

Strona powstała:  10-09-2003. Ostatnio aktualizowano: 22-2-2008   Odsłon w serwisie: 4870   Wizyt na stronie:    On line: 3