Ślimaki, brzuchonogi (Gastropoda)![]() ![]() Wiele osób zastanawia się czy warto do oczka wodnego wprowadzać ślimaki. Oczywiście, że tak - co to za staw bez ślimaków. Ślimaki są jednym z ogniw równowagi biologicznej w stawie. Choć niektórzy przestrzegają przed ślimakami, jakoby niszczyły rośliny to ja mając wieloletnie doświadczenia z nimi, nigdy nie zauważyłem by podjadały zdrowe rośliny. Jeśli roślina marnieje i nie czuje się dobrze ślimaki mogą ją dobić (dzieje się tak często z żabiściekiem). Kiedyś przeprowadziłem doświadczenie polegające na hydroponicznej uprawie (bez podłoża) grążela drobnego. Jak się okazało, gatunek ten potrzebuje jednak żyznej gleby, wyrastające liście były więc słabe, cienkie i pożółkłe - od razu zainteresowały się nimi ślimaki. Tak więc, wolą żywić się nadgniłymi i chorymi częściami roślin, glonami oraz osadem ze ścianek zbiornika. Przyczyniają się dzięki temu do szybszego rozkładu materii organicznej pełniąc rolę służby sanitarnej w naszym stawie. Ponadto ślimaki spacerujące po roślinach podwodnych oczyszczają je z mułu i glonów. Obserwując ślimaki zawsze podziwiam ich zdolność "chodzenia" po powierzchni wody, a w zasadzie po powierzchni powietrza jako, że robią to całkowicie zanurzone pod wodą. Najłatwiej naszych podopiecznych sprowadzić do oczka ze środowiska naturalnego. W Polsce występuje około 50 gatunków ślimaków słodkowodnych, a najliczniejsze są tzw. ślimaki płucodyszne (oddychające powietrzem atmosferycznym). Najpospolitszym gatunkiem jest Błotniarka stawowa (Lymnea stagnalis), to największy nasz ślimak słodkowodny (dorasta do 7 cm). Znajdziemy go praktycznie w każdym zbiorniku wodnym, najliczniej zaś występuje w niedużych, nie zarybionych stawkach. Muszla błotniarki jest wydłużona i heliksowato, prawoskrętnie skręcona (patrz zdjęcie), ciało ma kolor od żółtego do czarnego, zwykle brązowe z żółtymi plamkami. U młodych osobników muszla jest przezroczysta, a widoczne przez nią narządy wewnętrzne sprawiają wrażenie jakby muszlę pokrywały nieregularne plamy. Czułki są trójkątne, jakby oklapnięte. Błotniarka jest głównie roślinożerna (wyróżnia się żarłocznością), lecz nie gardzi też pokarmem mięsnym. Jest też dużo innych gatunków błotniarkowatych (Lymneidae) np. wydzielająca do wody trujące substancje (Lymnaea peregra) oraz będąca pod ochroną błotniarka otułka (Lymnaea glutinosa). Warto jeszcze wymienić rozdętkę (Physa gyrina), jest to gatunek bardzo płodny i charakteryzuje się banieczkowatą muszlą (krótką a szeroką). Błotniarki są hermafrodytami czyli obojnakami i każdy osobnik posiada narządy męskie oraz żeńskie. Choć zwykle ma miejsce u nich kopulacja, to osobniki trzymane pojedynczo mogą się rozmnażać w drodze samozapłodnienia. Już wczesną wiosną zaczynają one składać galaretowate wstęgi o długości do kilku centymetrów. Każdy taki sznur zawiera do paruset jajeczek. Jaja błotniarek znajduję wszędzie: na pompce i wężu odprowadzającym wodę, na donicach, na ściankach oczka, zaś pierwsze liście lilii wodnych są od spodu prawie całe pokryte twardą galaretowatą masą (patrz zdjęcie poniżej). Jaja nie są zjadane przez ryby. ![]() ![]() Gdy małe ślimaczki się wykluwają, na brzegu oczka widzę ich tysiące. Jednak ten stan trwa bardzo krótko, są one po prostu zjadane przez ryby a być może i ptaki przylatujące napić się wody. Do następnego roku dożywa maksymalnie kilkanaście sztuk. Ja nigdy nie miałem problemu z nadmiarem ślimaków, jednak dla tych, którzy chcą się pozbyć ich plagi polecam metodę stosowaną też w akwariach. Należy przy pomocy wrzątku sparzyć główkę sałaty i wieczorem umieścić ją w stawie. Tak przygotowane liście są bardzo delikatne i stanowią przysmak błotniarek. Zbierają się one po paru godzinach na sałacie masowo, wystarczy wówczas wyjąć główkę z wody. Metodę stosujemy aż do uzyskania zadowalającej nas populacji ślimaków. ![]() ![]() UWAGA :niektóre gatunki błotniarek i zatoczków (np. dorastająca do 8 mm błotniarka moczarowa (Galba truncatula)) mogą być nosicielami pośrednimi groźnych dla człowieka pasożytów (przywr żylnych) np. motylicy wątrobowej. Inną grupę ślimaków stanowią ślimaki skrzelodyszne. Najpopularniejszym w naszym kraju ich przedstawicielem jest Żyworódka rzeczna (Viviparus viviparus). Nie łatwo ją znaleźć, występuje w silnie zarośniętych rzekach i stawach o mulistym dnie. Jej dorastająca do 4 cm wysokości muszla kształtem przypomina błotniarkę, jednak posiada spiralne paski (na zdjęciu poniżej-na szczeżuji) przez co przypomina nieco pospolite w ogrodach wstężyki. Ślimaki te posiadają rosnącą wraz z muszlą, idealnie dopasowaną płaską przykrywkę, przy pomocy której zamykają swój domek niczym drzwiami. Żyworódki są rozdzielnopłciowe - samca rozpoznamy po zgrubiałym prawym czułku, który jest (tu uwaga)... jego narządem kopulacyjnym. Młode rodzą się z w pełni ukształtowanym domkiem i są miniaturkami osobników dorosłych. Żyworódka wydaje się być najodpowiedniejszym gatunkiem do oczka wodnego, lecz jest też najbardziej wymagającym z naszych ślimaków, z racji oddychania powietrzem rozpuszczonym w wodzie musi mieć wodę dobrze natlenioną. Żywi się mułem i zawartymi w nim organizmami. Zimę spędza zagrzebana w mule dennym zbiornika. Na koniec ciekawostka, ślimaki zawijają muszlę w prawo, jednak zdarzają się egzemplarze z muszlą skręconą w lewo. Muszle takie są cenne, a w Indiach stanowią przedmiot kultu. | ||
Małże (Bivalvia)![]() ![]() Małże skójkowate w oczku wodnym mogą, dać się we znaki naszym rybom. Ich formy młodociane tzw. glochidia (larwy) pasożytują na rybach przytwierdzając się do skrzeli i skóry. Ryby, na których występuje duża ilość larw mogą być osowiałe i osłabione. W skrajnych przypadkach ( szczególnie u młodych ryb) może się to skończyć nawet ich śmiercią. Po kilku tygodniach, gdy glochidia przeobrażą się w formy dojrzałe same odpadają od swych żywicieli. Ponieważ małże są rozdzielnopłciowe, powyższemu zjawisku możemy zapobiec trzymając w oczku tylko jeden egzempalarz z danego gatunku. Ciekawym małżem jest skójka perłorodna (Margaritifera margaritifera), zwana też perłoródką rzeczną. Wbrew pozorom nie należy on do rodziny skójkowatych, a do perłoródkowatych (Margaritiferidae). Jest to jedyny rodzimy gatunek małż wytwarzający perły. Perłoródki preferują czyste górskie strumienie z zimną wodą. Dożywają sędziwego wieku, nawet stu lat, dojrzałość płciową osiągając dopiero w dwudziestym roku życia. Niestety od około stu lat nikt jej w Polsce nie widział. Najprawdopodobniej wyginęła z racji zanieczyszczenia środowiska, choć i poszukiwacze pereł z pewnością jej w tym dopomogli. Perłoródka wciąż figuruje jednak na liście polskich zwierząt chronionych. Racicznica zmienna (Dreissena polymorpha) należy do zupełnie innej rodziny. Małż ten dotarł do Polski z południa w ostatnich dziesięcioleciach. W wielu zbiornikach racicznice występują masowo (zarówno w stawach jak i w rzekach) i z ich zdobyciem nie powinno być problemu. Kolonie tych małży można spotkać na korzeniach, gałęziach, kamieniach, innych małżach i wszelkich przedmiotach znajdujących się pod wodą np. na butelkach. ![]() ![]() Największe okazy jakie udało mi się zebrać miały niewiele ponad 3 cm. Racicznice żyją około 5 lat, i charakteryzują się ładną muszlą, pręgowaną niczym zebra. Wzór jest widoczny szczególnie u młodych osobników - u starszych blednie i brązowieje. Ich larwy nie pasożytują na rybach, swobodnie pływając przytwierdzają się do podłoża, dając początek nowym koloniom. Młode osobniki mogą poruszać się za pomocą nogi, która wraz ze wzrostem zanika tak iż dorosłe pędzą osiadły tryb życia. Racicznice zaczynają się rozmnażać gdy temperatura wody wzrośnie ponad 15°C. Samiec zapładnia jajeczka (ich ilość może dochodzić nawet do miliona) w toni wodnej. Optymalna temperatura wody dla rozwoju larw to 20-22°C. Gdy temperatura wody wzrośnie ponad 30°C małże mogą umierać, ze względu na mniejszą zawartość tlenu w wodzie. Racicznice mogą w sprzyjających warunkach tworzyć ogromne skupiska. Podobne do nich omułki w Zatoce Kilońskiej występują w ilości do 30 000 na powierzchni 1 m2. Racicznice w oczku wodnym są lokatorami niezwykle pożytecznymi i pożądanymi. Nie przenoszą żadnych chorób i nie pasożytują na rybach. Pojedynczy dorosły osobnik jest w stanie w ciągu doby przefiltrować prawie 3 litry wody. Tak więc posiadając kolonie tych małży mamy darmowy filtr, który co najważniejsze nie wymaga czyszczenia. Racicznice (podobnie jak inne małże) odfiltrowują z wody nie tylko glony, ale także fitoplankton, pierwotniaki i wymoczki powodujące mleczne zmętnienie wody. | ||